W mojej okolicy krążą opowieści znane od pokoleń dotyczące najczęściej miejsc, w których wydarzyły się jakieś nieszczęścia. Jednym z takich miejsc jest śluza wodna na starym dopływie Wisły. Wiąże się z nią wydarzenie sprzed osiemdziesięciu lat. Wtedy to z dosyć wysokiej śluzy (liczy ona bowiem ponad 20 metrów) skoczyła do wody młoda dziewczyna. A że był to okres wiosennych roztopów, ni miała szans na uratowanie się. Dziś już nikt nie pamięta, dlaczego postanowiła odebrać sobie życie. O tamtym wydarzeniu przypomina jedynie tabliczka wmurowana w mury śluzy pochodząca z 1922r. Od tamtej opory krążą wśród ludzi pogłoski, że w okolicach śluzy dzieją się dziwne rzeczy, szczególnie nocą. Nikt już dzisiaj nie mówi, że szedł koło śluzy, ale że szedł koło diabła. Takie to opowieści o złych mocach drzemiących w starej śluzie krążą w okolicach Oblas koło Janowca. Opracował Wojciech B.
+ czytaj pełny opis
W mojej okolicy krążą opowieści znane od pokoleń dotyczące najczęściej miejsc, w których wydarzyły się jakieś nieszczęścia. Jednym z takich miejsc jest śluza wodna na starym dopływie Wisły. Wiąże się z nią wydarzenie sprzed osiemdziesięciu lat. Wtedy to z dosyć wysokiej śluzy (liczy ona bowiem ponad 20 metrów) skoczyła do wody młoda dziewczyna. A że był to okres wiosennych roztopów, ni miała szans na uratowanie się.
Dziś już nikt nie pamięta, dlaczego postanowiła odebrać sobie życie. O tamtym wydarzeniu przypomina jedynie tabliczka wmurowana w mury śluzy pochodząca z 1922r. Od tamtej opory krążą wśród ludzi pogłoski, że w okolicach śluzy dzieją się dziwne rzeczy, szczególnie nocą. Nikt już dzisiaj nie mówi, że szedł koło śluzy, ale że szedł koło diabła. Takie to opowieści o złych mocach drzemiących w starej śluzie krążą w okolicach Oblas koło Janowca.
Opracował Wojciech B.
- zwiń